Nie da się zbyt długo oszukiwać samego siebie, ani tego, co tak naprawdę czuje się w głębi serca. Przynajmniej ja nie potrafię.
Nawet jeśli w tej chwili czuję się tak jak Andy z filmu "The Shawshank Redemption", tuż po wejściu do kanału ze ściekami, to kiedyś na pewno się z niego wydostanę… Nie wiem jeszcze dokładnie kiedy, ale gdzieś tam w oddali majaczy już jego koniec.Mam nadzieję, że jak już się z niego wyczołgam, to poczuję się tak samo jak Andy. W końcu najważniejsza jest wiara w samego siebie…
"Nadzieja to wspaniała rzecz, może najlepsza na świecie. A dobre rzeczy nigdy nie umierają.
Zająć się życiem czy zająć się umieraniem?
Cholerna racja."
Cholerna racja."
Tego zamierzam się trzymać.
Over & out.
PS.
PS2.
.
0 komentarze:
Prześlij komentarz