Popular Posts

 

+

 

Niezbyt rzeczowo o modzie męskiej

Kilka wpisów temu napomknąłem trochę o modzie męskiej. Przyszła pora na to, żebym w końcu rozprawił się z tym tematem.


Na początku kilka słów wyjaśnień. Blog na pewno nie zmieni swojego profilu na taki o charakterze modowym. Nie uważam się też, ani nie jestem przez nikogo uznawany za wyrocznię w tych sprawach, ale na pewno nie przeszkodzi mi to w wyrażeniu mojej opinii. Poniższy tekst piszę z perspektywy mojego rodzinnego miasta, choć nawet w takich metropoliach jak Kraków, często można spotkać opisywane przeze mnie przypadki. Jeśli ktoś tą lekturą poczuje się urażony, to z góry przepraszam, ale ten blog jest w gruncie rzeczy po to, żebym mógł wyrazić na nim moją subiektywną, a nie obiektywną opinię.

Skoro wyjaśnienia mamy już za sobą, pora przejść do rzeczy. Polacy ubierają się niezbyt dobrze i jest to najłagodniejsze określenie, jakie przyszło mi na myśl.

Najpierw może kilka słów na mój temat. Młodzieńczy okres mojego życia pominę, opuszczając na niego zasłonę milczenia i skupię się na kilku ostatnich latach. Przez cały okres studencki ubierałem się niefajnie. Być może miał na to wpływ skromny studencki budżet, być może coś innego. Dopiero pierwsza praca pozwoliła ma na nieco większą dowolność przy wyborze garderoby. Nie uważam oczywiście, że teraz jestem chodzącym przykładem na to, jak powinien ubierać się facet, który chce być na bieżąco z obowiązującymi trendami; na pewno popełniam masę błędów, z których nawet nie zdaję sobie sprawy, ale mogę napisać z przekonaniem - po latach poszukiwań zaczynam odnajdywać swój styl, a jest nim smart-casual, czyli modowe pogranicze stylu klasycznego i swobodno-sportowego.

Jeśli dokładnie przyjrzycie się temu, w jaki sposób ubiera się większość facetów w naszym kraju, to pewnie dojdziecie do podobnego wniosku jak ja - styl swobodno-sportowy (z przewagą tego zbyt swobodnego) stanowi podstawę wszystkiego. Lato już się co prawda kończy, ale szczególnie tą porą roku widać jak na dłoni wszystkie nasze modowe przewinienia i grzechy. Nie wiem z czego się to bierze, ale faceci w naszym kraju celebrują niezrozumiałą dla mnie miłość do noszenia podciągniętych skarpet i szortów (najlepiej dżinsowych). Pół biedy jeśli jeszcze są to klasyczne bermudy, takie o "normalnej" długości - przed kolano, ale często są to nieszczęsne spodnie 3/4 za kolano. Dopełnieniem tego koszmaru są zwisające po ich bokach dziwne sznurki. Przyznaję się bez bicia, sam mam jedną parę takich spodni, ale kupiłem je jeszcze na studiach, nigdy ich specjalnie nie lubiłem i od dawna leża zapomniane w najdalszym kącie szafy :) Gdy połączymy taką długość spodni ze skarpetami podciągniętymi tak wysoko, jak tylko się da, powstaje dość komiczna kombinacja. Wygląda to zupełnie, jakby ktoś ubrał za małe spodnie, które odziedziczył po kimś dużo niższym od siebie… Jeśli już ktoś naprawdę lubi spodnie o takiej długości nogawki i musi je nosić, to niechże zaprzyjaźni się ze skarpetkami "stopkami". One naprawdę nie gryzą. A same spodnie - niech ich nogawka kończy się tuż za kolanem, a nie w połowie łydki. 
Druga sprawa - sandały. Pominę pytanie, czy jest to w ogóle odpowiedni rodzaj obuwia do noszenia na co dzień (podobno nie)? Mieliśmy dość upalne lato w tym roku i rozumiem to, że chcemy dać stopom trochę odpocząć. Po co zatem zakładamy skarpety do sandałów? Jeszcze w dodatku frotowe… Zlitujmy się nad naszymi stopami i dajmy im pooddychać :] Z sandałami wiąże się też kwestia klapek (japonek). Wydaje mi się, że jest to jak najbardziej odpowiednie obuwie, ale na basen albo plażę. Facet w centrum miasta w japonkach wygląda dość kuriozalnie. No i niezbyt bezpiecznie jeździ się w takich butach samochodem - kolejny argument za tym, żeby z nich zrezygnować :]
Skoro mieliśmy w tym roku dość dużą ilość bardzo pogodnych dni (i wygląda na to, że jeszcze trochę nich będziemy mieć), to zrozumiałe jest, że często nosimy okulary przeciwsłoneczne. Nie będę rozwodzić się nad tym, jakie modele okularów są modne, a jakie nie, ponieważ każdy z nas ma swoje preferencje. Tylko proszę, nie zakładajmy tych okularów na głowę, w momencie gdy wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia, tak "na owada" :) Jestem w stanie to zrozumieć w przypadku kobiet, jednak faceci wyglądają z tak założonymi okularami po prostu śmiesznie. Szczytem szczytów jest natomiast noszenie okularów na szyi, tak trochę "tył do przodu". Panowie, nie idźcie tą drogą…

Następna sprawa to różnorodność. Wiem, że w tym względzie nie mamy takiego wyboru jak kobiety, ale naprawdę, niewiele potrzeba żeby wyjść poza schemat: dżinsy (szorty), t-shirt i bluza z kapturem/koszula. Większość facetów, aczkolwiek zdarzają się chlubne wyjątki, niestety podpada pod ten schemat. Będąc w jakimś publicznym miejscu, trudno spotkać tam kogoś ubranego oryginalnie, trochę inaczej niż cała reszta. Naprawdę, niewiele wysiłku kosztuje, żeby to zmienić. W internecie znajdują się dziesiątki ciekawych stron, z których można czerpać inspiracje lub wprost kopiować stylizacje, jeśli komuś brakuje wyczucia stylu (szczególnie polecam bloga Michała Kędziory). Warto poczytać nieco więcej o chinosach, butach pokładowych, brogsach, derby, knitach, mokasynach, kardiganach, itd.

Z tą różnorodnością wiąże się trochę inna kwestia. Dość często mogłem ostatnio zaobserwować taki widok: świetnie ubrana kobieta, w (chyba:) modnej sukience i butach oraz dopasowanej torebce, a obok niej jej facet, ubrany totalnie "na sportowo" z obowiązkowymi białymi skarpetami. Błagam, drogie Panie, zatroszczcie się o swoich mężów/chłopaków/facetów i zwracajcie większą uwagę na to, co na siebie zakładają. Zróbcie coś, żeby nie pasowali do Was jak kwiatek do kożucha.

Mamy początek września. Powoli nadchodzi jesień, czyli moja druga ulubiona pora roku. To już czas, aby powyciągać z szafy grubsze swetry i kurtki. Sezonowe wyprzedaże w wielu sklepach jeszcze się nie skończyły, a w niektórych nawet nie zaczęły - to dobra okazja do wymiany choćby części garderoby. Ja na przykład zostałem zmuszony do pozbycia się praktycznie wszystkiego, co znajdowało się w mojej szafie. Stało się tak, ponieważ przeskoczyłem o prawie dwa rozmiary w dół :], ale może napiszę o tym więcej w którymś z kolejnych wpisów.


Stay tuned.

0 komentarze:

Prześlij komentarz